Namiestnik Wielkiego Księstwa Poznańskiego – książę Antoni Radziwiłł odwiedził w Weimarze Johanna Wolfganga von Goethego . Chciał mu bowiem osobiście zaprezentować fragmenty partytury swej opery opartej na dramacie „Faust”. Wybitny niemiecki poeta wyraził swój zachwyt muzyką, a nawet pod jej wpływem, wprowadził niewielkie zmiany w tekście. Przebywający w Antoninie, w gościnie u księcia Radziwiłła Fryderyk Chopin w liście z 1829 roku tak pisze o muzyce do „Fausta” : - „ wiele rzeczy znalazłem tak dobrze pomyślanych , nawet genialnych, żem się nigdy po namiestniku tego spodziewać nie mógł.” Opera / singspiel / Antoniego Henryka Radziwiłła powstawała w latach 1808 - 1832 między innymi w posiadłości księcia , w jego Pałacu w dolnośląskiej Ciszycy. W 1833 roku kompozytor zmarł, nie doczekawszy wystawienia dzieła swojego życia. Dwa lata później Berlińska Singakademie wystawiła operę w całości. Równocześnie dzieło zostało wydane drukiem. W XIX wieku z powodzeniem prezentowano „Fausta” w wersji koncertowej, w wielu niemieckich miastach oraz w Pradze i Londynie. Z ubolewaniem należy stwierdzić , że choć jest to pierwsza muzyczna adaptacja utworu Goethego w historii światowej opery, a zarazem jest ona dziełem polskiego kompozytora, nie doczekała się dotychczas wykonania swojej pełnej wersji naszym kraju. Pierwsze wykonanie dzieła w Pałacu w Wojanowie, a następnie w Bazylice Świętogórskiej w Gostyniu , będzie zatem kolejnym, ważnym krokiem w odkrywaniu szerzej nieznanych dotąd kart historii muzyki polskiej. Serdecznie zapraszam Wojciech Czemplik, Dyrektor Artystyczny
Dyżewski: To będzie nowe oblicze wczesnego polskiego romantyzmu
O opinię na temat premierowego wykonania muzyki napisanej przez Antoniego Radziwiłła do dramatu „Faust” J. W. von Goethego poprosiliśmy Marka Dyżewskiego, muzyka, eseistę, krytyka muzycznego, wykładowcę akademickiego.
– Planowane na przyszły rok wykonanie muzyki do „Fausta” Goethego, jaką skomponował Antoni Henryk Radziwiłł, ma szansę stać się wydarzeniem nie tylko w polskiej, lecz także europejskiej kulturze muzycznej. I to z kilku powodów.
Po pierwsze, książę Radziwiłł w życiu artystycznym Berlina pierwszej tercji XIX wieku był postacią wybitną. Jego świetny pałac (w którym później mieściła się Kancelaria Rzeszy) stanowił centrum życia muzycznego, literackiego i teatralnego.
Po drugie, o pozycji księcia w świecie muzyki daje wyobrażenie krąg jego przyjaciół, na czele z Beethovenem, Mendelssohnem i Chopinem (którzy dedykowali mu swe utwory).
Po trzecie, Radziwiłłowska muzyka do „Fausta” Goethego jest pierwszym w historii tego dramatu jego muzycznym ujęciem, które w pełnej wersji zabrzmiało po raz pierwszy w Berlinie w roku 1835.
Po czwarte, wystawienie dzieła w pałacu w Wojanowie podnosi atrakcyjność momentu, w którym niesłusznie zapomniane dzieło (egzemplifikujące styl wczesno-romantycznej opery) rozpoczyna swój powrót do życia w bezpośredniej bliskości miejsca swych narodzin (pałac Ciszyca w Kowarach).
Po piąte, wystawienie to wpisuje się w tendencję współczesnego życia muzycznego polegającą na odchodzeniu od żelaznego, ogranego już repertuaru (znacie – to posłuchajcie) na rzecz dzieł nieznanych, a godnych poznania (nieznane czynić znanym).
W efekcie – wczesny przedchopinowski polski romantyzm, tak przecież skromnie reprezentowany na koncertowych estradach i w nagraniach, odsłoni nam w Radziwiłłowskim „Fauście” jakieś nowe oblicze.